poniedziałek, 5 lutego 2007

Zabawa w dom

Czy mozg ma plec? Proba odpowiedzi na to jakze intrygujace i dosc skomplikowane pytanie przeniosla sie na towarzyskie salony w Atlancie w stanie Georgia. To, ze jestem starej daty i zmierzam pod prad, a co gorsza, nie posiadam zdolnosci dyplomatycznych pewnie wiekszosc alantyckich przyjaciol juz wie. Wiedza tez, ze wyedukowalam sie juz w koncepcji miedzynarodowej linii zmiany daty i pomimo to wciaz obstaje przy swoich feministycznych banialukach. I jestem sceptyczna co do przeczytania przezen z kapuscinska rozmyslnoscia ninijeszego wywodu. Dlaczego? Szale przeciazy nastepujace zdanie: Konkluzje badania Pani Melissy Hines na malpach z 2002 roku [i] na razie odrzucam jako argument w dyskusji. Wiem, szczyt arogancji, subiektywizmu, ignorancji, jakkolwiek dociekliwosc moze byc nazwana. Jednak dla tych, ktorzy jeszcze patrza w tenze dokument worda i chca zaspokoic swa ciekawosc, a moze? nie wzielam tego pod uwage, za co szczerze przpraszam, nie maja zamiaru odrzucic moich nieprzystajacych do rzeczywistosci podzialu rol argumentow, pisze dalej.

Eksperyment znajde w wyszukiwarce google, przeczytam w kontekscie, zastanowie sie nad wszelkimi badawczymi niedogodnosciami, obejrze z kazdej strony, uloze w obraz i podsumuje. Dlaczego? Logicznie: aposteriorycznie i apriorycznie - badanie nie ma sensu. Obserwujac Klare stwierdzam, ze lalka, samochod, pluszak, traktor i ksiazeczka wlasciwie nie rozni sie dla niej niczym. Jezeli ktos w tym momencie chcialby zagadnac o predyspozycje intelektualne i percepcyjne mojej Klary i porownac je do zdolnosci starszej i w zwiazku z tym bardziej rozwinietej i doswiadczonej juz malpy, to obiektywnie, a nie z racji tego, iz jest moja ukochana corunia a ja jestem jej dumna mama, stwierdzam, ze moja mala dziewuszka juz jest inteligentna i androgeniczna istotka. Klara Babinska jako trzynastomiesieczny (13-miesieczne urodziny obchodzila wczoraj) homosapiens nazywana jest przez swoich rodzicow chlopczyca. Na marginesie, rodzice Klary nieswiadomie ulegaja stereotypom spolecznym nazywajac ja w ten sposob. Chlopczyca – dziewczyna zachowujaca sie jak chlopiec. A zatem, jako typowy przedstawiciel swojego gatunku, Klara zaczyna dreptac na dwoch dolnych konczynach, powoli zaczyna wypowiadac sie w mniej lub bardziej waznych kwestiach rodzinnych, uzewnetrznia swoja nietuzinkowa osobowosc poprzez wyszukany humor, interesuje sie wszystkim co napotka na swojej codziennej drodze i …wlasciwie czesciej wybiera samochod do zabawy. Chyba dlatego, ze jest po prostu ciekawszy od pluszaka czy lalki, ktora sie nie posuwa, nie oddala, nie przybliza, nie przesuwa. Na pewno sie to zmieni, kiedy zacznie obserwowac mame, ktora przynalezac do tej samej plci co ona, myje jej pupcie, zmienia pieluszki, wyciaga i wklada gary do szafek, tacha siaty z zakupami, myje podlogi, toalety i naczynia, nakrywa do stolu, prowadzi do przedszkola, po prostu bawi sie w dom.

P.S. Do purystow statystycznych: Nie przyjumje rowniez kontrargumentow o probie Bayes’a. Na te teorie tez mam odpowiedz.



1W 2002 roku Melissa Hines badała upodobania przedstawicieli obu płci (malpy) do zabawek typowo chłopięcych (piłki i samochodziki), dziewczęcych (lalki i garnki) i neutralnych (pluszowe maskotki i książeczki z obrazkami). Mali przedstawiciele płci męskiej zwykle bawili się samochodami i piłką dwa razy dłużej niż ich koleżanki i na odwrót, a jeśli chodzi o zabawki neutralne, prawie nie odnotowano różnic.

Brak komentarzy: